Opakowanie: mały, biały słoiczek o
pojemności 200 ml. Wygodny w użytkowaniu. Maseczka zabezpieczona
jest folią, za co plus. Grafika neutralna, „apteczna”, nie
wyróżnia się na półkach i łatwo jej w ogóle nie zauważyć.
Zapach: Ładny, delikatny, nienachalny.
Nie jest naturalny, ale przyjemny, jak określiły to inne blogerki: „pudrowo-kwiatowy”. Po zmyciu utrzymuje się bardzo delikatnie
przez kilka godzin.
Działanie: Maskę nakładałam raz w
tygodniu po myciu na około 20-30 minut pod czepek. Maseczka bardzo
pozytywnie mnie zaskoczyła. Włosy po użyciu były naprawdę dobrze
nawilżone i wygładzone i błyszczące, zauważalnie mniej się
puszyły, a przy tym nie były obciążone. Skręt był bardziej
zdefiniowany.
Jeśli chodzi o ochronę koloru to nie
mogę się wypowiedzieć, ponieważ włosów nie farbuję ;).
Skład:
aqua – woda
cetearyl alcohol
- alkohol
cetearylowy, emolient, stabilizacja emulsji
dimethicone - emolient,
silikon, działa wygładzająco, może zapychać
behentrimonium
chloride -
alkohol cetearylowy, emolient, stabilizacja emulsji
isopropyl
myristate -
Mirystynian izopropylu (emolient, zapach)
ricinus
communis seed oil -
olej z nasion rącznika pospolitego (olej rycynowy)
helianthus
annus seed oil - olej
z nasion słonecznika
Polyquaternium
10 - składnik
kondycjonujący, zmniejsza elektryzowanie się włosów, ułatwia
rozczesywanie
panthenol –
panteol
(substancja łagodząca)
sodium
benzoate - konserwant
parfum – zapach
citric
acid -
kwas cytrynowy, wspomaga działanie innych składników aktywnych,
regulator ph
Krótki, ale
bardzo treściwy. Dużo emolientów, 2 oleje, panthenol... Ideał dla
suchych włosów.
Wydajność: Maska
ma średnio gęstą, kremową konsystencję. U mnie wystarczyła
naprawdę nieduża ilość aby pokryć całe włosy i „poczuć”
ją na włosach. Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęłam jej
używać, ale były to minimum 3 miesiące przynajmniej raz w
tygodniu. Wydajność była więc w moim przypadku bardzo dobra, ale
na włosach bardziej zniszczonych, farbowanych pewnie trzeba byłoby
nakładać jej więcej.
Cena i dostępność:
W Rossmannach jej nie widziałam, ale często można ją dostać w
aptekach i mniejszych drogeriach. Ja swoją kupiłam w Jaśminie za
7,50. Za taką cenę warto spróbować.
Podsumowanie:
Jestem zadowolona z maski i chętnie wypróbuję inne produkty Ziaji,
szczególnie ciekawi mnie wersja wygładzająca włosy. Jak na maskę
za tak niskie pieniądze i o tak dobrym składzie i działaniu nie
mam się do czego przyczepić i warto ją wypróbować (nawet jeśli
nie farbujemy włosów ;)).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz