sobota, 15 marca 2014

Recenzja XXIII: Masło Floslek truskawka i poziomka vs masło Green Pharmacy róża piżmowa i zielona herbata

Witajcie :)
Dziś recenzja dwóch maseł, które używałam tej zimy.


Opakowanie: Oba masła znajdują się z wygodnych słoiczkach o pojemności 250 ml. Są zabezpieczone – Green Pharmacy miało sreberko, Floslek kupiłam w zafoliowanym kartoniku, dodatkowo posiada zabezpieczający, denerwujący plastikowy krążek w środku. Graficznie oba mi się podobają, ale Floslek wygrywa.



Zapach: Masła mają piękne, naturalne zapachy. Poziomkowy jest słodki, przyjemny, utrzymuje się przez kilka godzin na skórze. Róża... Czasami ja lubiłam, czasem działała mi na nerwy. Zapach szybciej się ulatnia.

Działanie: Masło Floslek jest bardzo tłuste, po użyciu przez długi czas czułam przyjemny, nawilżający film na skórze – rano raczej nie będzie się sprawdzał, dlatego stosowałam go tylko na noc. Skóra była niesamowicie miękka, gładka. Efekt utrzymuje się dość długo, budziłam się rano wciąż z uczuciem nawilżonej skóry.
Masło Green Pharmacy jest... przeciętne. Nawilża, ale nie jakoś rewelacyjnie, efekt utrzymuje się krócej. Również pozostawia na skórze film, jednak dużo mniej tłusty. Szybciej się wchłania. Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że musiałam go częściej stosować. Użyłam je też dwa razy na włosy – pięknie je nawilżył i dociążył.


Skład:
truskawka i poziomka:
Aqua – woda
caprylic/capric triglyceride - mieszanina roślinnych kwasów tłuszczowych, emolient tłusty, tworzy na skórze film przez co kondycjonuje i zmiękcza skórę, może być komadogenny
dimethicone – emolient, silikon, działa wygładzająco, może zapychać
cyclomethicone – silikon, nie nawilża skóry, ale daje uczucie wygładzenia
glycerin - gliceryna (humektant)
glyceryl stearate – działa zmiękczająco, może podrażniać
PEG 100 stearate - emulgator, rakotwórczy
sodium acrylate/ sodium acryloyldimethyl taurate copolymer – substancja filmotwórcza, działa kondycjonująco, zatrzymuje wodę w skórze, wygładza; stabilizator emulsji
isohexadecane – emolient suchy, pozostawia na skórze film zatrzymujący wodę, może być komadogenny
polysorbate 80 – emulgator, środek powierzchniowo czynny
octyldodecanol emolient, pozostawia na skórze film zatrzymujący wodę
hydrogenated polyisobuteneemolient, działa kondycjonująco
lanolin alcohol - odpowiedzialny za powstanie emulsji
olea europaea fruit oil – oliwa z oliwek
helianthus annus seed oil - olej z nasion słonecznika
orbignya oleifera seed oil – olej z nasion palm orbignya oleifera
cetyl alcohol - alkohol cetylowy, emolient, działa natłuszczająco i wygładzająco, a także stabilizuje emulsję
butyrospermum parkii butter - masło shea (karite), działa łagodząco, zmiękczająco i natłuszczająco
parfum - zapach
propylene glycol - glikol propylenowy (humektant, rozpuszczalnik, może podrażniać)
fragaria vesca fruit extract – ekstrakt z truskawki, łagodzi podrażnienia, zawiera witaminę C i polifenole, opóźnia procesy starzenia
phanoxyethanol - konserwant, bezpieczniejszy od parabenów
methylparabenkonserwant, zaburza gospodarkę hormonalną
butylparaben - konserwant, zaburza gospodarkę hormonalną
ethylparaben -  konserwant pochodzenia chemicznego, zaburza gospodarkę hormonalną, może wywołać alergie
propylparaben - konserwant pochodzenia chemicznego, zaburza gospodarkę hormonalną
isobutylparabenkonserwant pochodzenia chemicznego
C.I. 14720 czerwony barwnik pochodzenia chemicznego, może wywołać alergie
C.I. 14700czerwony barwnik pochodzenia chemicznego
C.I. 42090 - błękitny barwnik pochodzenia chemicznego
methyl 2-octynoate – kompozycja zapachowa

róża piżmowa i zielona herbata:
aqua – woda
butyrospermum parkii butter - masło shea (karite), działa łagodząco, zmiękczająco i natłuszczająco
cyclopentasiloxanesilikon lotny, nie jest komadoenny
cetearyl alcohol - alkohol cetearylowy, emolient, stabilizacja emulsji
ceteareth-20 - emulgator, nie należy nakładać go na podrażnioną skórę!
ethylhexyl stearate - emolient, zmiękcza i wygładza skórę i włosy, może być komadogenny
C12-15 alkyl benzoateemolient i konserwant pochodzenia chemiczneo (m.in. z ropy naftowej)
glyceryl monostearate substancja filmotwórcza, zapobiea odparowywaniu wody, pozostawia skórę miękką i gładką
rosa moschata seed oil olej z róży, działa regenerująco i przeciwstarzeniowo
camellia sinensis leaf extract wyciag z liści zielonej herbaty, antyoksydant
acrylates/C10-30 alkyl acrylate crosspolymerpolimer, sunstancja kondycjonująca i filmotwórcza
tocopheryl acetate - antyoksydant, syntetyczna witamina E
parfum - zapach
phenoxyethanolkonserwant, bezpieczniejszy od parabenów
methylparaben - konserwant, zaburza gospodarkę hormonalną
ethylparaben -  konserwant pochodzenia chemicznego, zaburza gospodarkę hormonalną, może wywołać alergie
propylparaben - konserwant pochodzenia chemicznego, zaburza gospodarkę hormonalną
butylparaben - konserwant, zaburza gospodarkę hormonalną
linalool - zapach konwalii
hexyl cinnamal - gliceryna pochodzenia chemicznego, zapach, może wywołać alergie
geraniol - zapach pelargonii
citronellol - zapach
limonene - zapach cytryny
eugenol naturalna kompozycja zapachowa
citral - zapach
CI 14720 - czerwony barwnik pochodzenia chemicznego, może wywołać alergie

Pierwsze masło posiada pokaźną ilość emolientów i olejków, humektant i masło shea. Zawiera silikon oraz całą masę substancji filmotwórczych zatrzymujących wodę w skórze. Drugie posiada krótszy skład, ilość "dobrych" składników jest mniejsza, ale już na drugim miejscu znajduje się masło shea. Niestety w obu znajdują się parabeny i barwniki. 
Według mnie odrobinę lepszy jest skład Flosleku.

Wydajność: Tutaj zdecydowanie wygrał Floslek, którego używałam prawie 1,5 miesiąca. Masło ma bardzo przyjemną, gęstą, ale nie do przesady konsystencję, która dobrze rozprowadza się na skórze. Masło Green Pharmacy zużyłam w niecały miesiąc, przy czym 2 razy nałożyłam go w sporej ilości na włosy. Jego konsystencja jest dziwna – jest gęsty, ciężko się przez niego „przebić”, minimalnie gorzej się rozsmarowywał.

Cena i dostępność: Tym razem lepiej wypada różane masełko – bez problemu kupimy go w Rossmannach, Naturze i kosztuje dużo mniej – 11,89. Poziomkowe mazidło zastałam w Jaśminie za 23,90. Być może da się o kupić w SuperPharm.

Podsumowanie: Masło Floslek zdecydowanie podbiło moje serce i gdyby kosztowało mniej z pewnością testowałabym już kolejne opakowanie w innej wersji (strasznie mnie ciekawi wanilia i czekolada). Mogę je polecić dla bardzo wymagającej, przesuszonej skóry. Na pewno nie sprawdzi się latem, ale zimą jest po prostu idealne.
Masło różane było w porządku, zadowalające dla mojej normalnej, czasami lekko wysuszonej skóry. Myślę, że jest dobre na czas jesienny i wiosenny. Chętnie spróbuję inne wersje tym bardziej, że nie kosztuje tak dużo i dobrze sprawdza się na włosach. Osoby o bardzo suchej skórze mogą nie być z niego w pełni zadowolone.

1 komentarz:

  1. U mnie niestety parabeny wykluczają te produkty, unikam tych konserwantów jak ognia :c
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń