niedziela, 14 grudnia 2014

Aktualizacja grudzień

Włosy ostatnio mają się dobrze. Przede wszystkim udało mi się bardzo ograniczyć wypadanie, nie pamiętam kiedy ostatnio na szczotce zostawało tak mało włosów :). Regularnie 2 razy w tygodniu wcieram w skalp olejek łopianowy Green Pharmacy pół godzin przed myciem oraz staram się codziennie pić pokrzywę. Niestety nie pojawiło się zbyt dużo baby hair.
Końcówki są w dobrym stanie, włosy wciąż są dobrze nawilżone mimo sezonu grzewczego. Czasami nawet zdarza się, że są zbyt śliskie i muszę używać więcej spinek-żabek do koczka, co jescze kilka miesięcy temu wydawało się nie do osiągnięcia.


 Kosmetyki, które używałam w ostatnim miesiącu:

Szampon na codzień:

- szampon cedrowy Babuszki Agafji

Szampon oczyszczający:

- Eva natura tataro-chmielowy; peeling cukrowy co 2 ygodnie

Odżywki d/s:

- Isana, odżywka intensywnie pielęgnująca

Odzywki b/s:

- Joanna Naturia, odżywka z pokrzywą i zieloną herbatą

Maski:

- Kallos chocolate

Serum do końcówek:

- Joanna, argan oil, jedwabisty eliksir

Oleje:

- BDFM

Wcierki:

- Green Pharmacy, olejek łopianowy ze skrzypem polnym

Suplementy:

- pokrzywa z własnych zbiorów

sobota, 6 grudnia 2014

Recenzja (28): Ziaja, Intensywna Pielęgnacja Włosów, Maska do włosów `Intensywny kolor`

Opakowanie: mały, biały słoiczek o pojemności 200 ml. Wygodny w użytkowaniu. Maseczka zabezpieczona jest folią, za co plus. Grafika neutralna, „apteczna”, nie wyróżnia się na półkach i łatwo jej w ogóle nie zauważyć.

Zapach: Ładny, delikatny, nienachalny. Nie jest naturalny, ale przyjemny, jak określiły to inne blogerki: „pudrowo-kwiatowy”. Po zmyciu utrzymuje się bardzo delikatnie przez kilka godzin.

Działanie: Maskę nakładałam raz w tygodniu po myciu na około 20-30 minut pod czepek. Maseczka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Włosy po użyciu były naprawdę dobrze nawilżone i wygładzone i błyszczące, zauważalnie mniej się puszyły, a przy tym nie były obciążone. Skręt był bardziej zdefiniowany.
Jeśli chodzi o ochronę koloru to nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ włosów nie farbuję ;).

Skład:
aqua – woda
cetearyl alcohol - alkohol cetearylowy, emolient, stabilizacja emulsji
dimethicone - emolient, silikon, działa wygładzająco, może zapychać
behentrimonium chloride - alkohol cetearylowy, emolient, stabilizacja emulsji
isopropyl myristate - Mirystynian izopropylu (emolient, zapach)
ricinus communis seed oil - olej z nasion rącznika pospolitego (olej rycynowy)
helianthus annus seed oil - olej z nasion słonecznika
Polyquaternium 10 - składnik kondycjonujący, zmniejsza elektryzowanie się włosów, ułatwia rozczesywanie
panthenol – panteol (substancja łagodząca)
sodium benzoate - konserwant
parfum – zapach
citric acid - kwas cytrynowy, wspomaga działanie innych składników aktywnych, regulator ph 

Krótki, ale bardzo treściwy. Dużo emolientów, 2 oleje, panthenol... Ideał dla suchych włosów.

Wydajność: Maska ma średnio gęstą, kremową konsystencję. U mnie wystarczyła naprawdę nieduża ilość aby pokryć całe włosy i „poczuć” ją na włosach. Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęłam jej używać, ale były to minimum 3 miesiące przynajmniej raz w tygodniu. Wydajność była więc w moim przypadku bardzo dobra, ale na włosach bardziej zniszczonych, farbowanych pewnie trzeba byłoby nakładać jej więcej.

Cena i dostępność: W Rossmannach jej nie widziałam, ale często można ją dostać w aptekach i mniejszych drogeriach. Ja swoją kupiłam w Jaśminie za 7,50. Za taką cenę warto spróbować.


Podsumowanie: Jestem zadowolona z maski i chętnie wypróbuję inne produkty Ziaji, szczególnie ciekawi mnie wersja wygładzająca włosy. Jak na maskę za tak niskie pieniądze i o tak dobrym składzie i działaniu nie mam się do czego przyczepić i warto ją wypróbować (nawet jeśli nie farbujemy włosów ;)).