czwartek, 19 lutego 2015

Haul (9)

Witam po kolejnej przerwie. Na szczęście udało mi się zaliczyć wszystko i mogę powoli wrócić do pisania.


Dawno nie było już haulu, dlatego dzisiaj przedstawię kilka najważniejszych produktów kupionych w czasie ostatnich miesięcy.



1) Słynne Kallosy, bananowy i czekoladowy - oba pięknie pachną, osobiście bardziej podoba mi się bananowa. Obie dobrze nawilżają i dociążają moje włosy, czekolada dodatkowo je trochę usztywnia (lubię ten efekt), bananowa bardziej nawilża. Drogeria Hebe, ok. 10 zł za litowe opakowanie.
2) Palmer's, nawilżająca oliwka do ciała - miałam nadzieję, że będzie pięknie pachniała kakaem, niestety zapach mnie trochę rozczarował, jest zbyt nienaturalny. Użyłam jej dosłownie parę razy, zobaczymy jak się sprawdzi. Apteka dbam o zdrowie, 20,98.
3) Babydream fur mama, olejek do pielęgnacji ciała - który używam oczywiście głównie na włosy. Moje włosy uwielbiają mieszanki, tym bardziej na bazie oleju sojowego. Rossmann, ok. 10zł.
4) Marion, mgiełka do włosów kręconych - dobry wybór na zimę - lekka mgiełka z silikonami. Niezbyt podkreśla fale, ale dobrze sobie radzi z puszeniem. Delikatesy, ok. 8zł.
5) Lirene, płyn micelarny - uwielbiam płyny micelarne tej firmy. Pod względem działania nie różnią się od innych, ale te według mnie najładniej pachną. Rossmann 11,99.
6) Nivea, odżywka do włosów hydro care - kolejny dobry wybór na zimę. Silikony zabezpieczają włosy przed zniszczeniami, dodatkowo włosy są bardzo nawilżone i śliskie. Dobrze radzi sobie nawet po basenie. Rossmann 9,99.
7) Pollena-eva, szampon tataro-chmielowy - do oczyszczania raz w tygodniu. Przerzuciłam się na szampony tej formy z szampon Barwy, ponieważ mają dużo wygodniejsze opakowanie - przez dozownik nie wylewa się zbyt dużo produktu, plastikowe naklejki się nie zdzierają. Pod względem działania nie widzę różnicy. Drogeria Jaśmin 5,50.
8) Green Pharmacy, olejek łopianowy z czerwoną papryką - według mnie działa tak samo jak ten ze skrzypem. Używany regularnie znacznie ogranicza wypadanie, jednak jeśli o nim zapominam szybko wszystko wraca do poprzedniego stanu. Mimo to to jeden z pierwszych produktów, który w ogóle zadziałał na ograniczenie wypadania. Rossmann 6,99.
9) Receptury Babuszki Agafji, szampon cedrowy - obecnie mój ulubiony szampon. Delikatny, nie wysusza włosów, nie plącze ich. Helfy, 28zł.


10) Alterra, dezodorant w kulce z melisą i szałwią - mimo słabych ocen na wizażu ja go polubiłam. Jest bardzo delikatny, świetnie łagodzi podrażnienia. Na początku powodował trochę wzmożone pocenie, ale wszystko się szybko unormowało. Ma przyjemny, świeży zapach. Rossmann, ok. 8zł.
11) Sylveco, lekki krem rokitnikowy - miałam w planach zakup wersji brzozowej, ale akurat jej nie było, więc wybrałam tę. Pachnie okropnie, ale już przywykłam. Nie zapycha, delikatnie nawilża - w porze zimowej chyba nawet za delikatnie. Helfy 29,00 zł.
12) Floslek, anti aging krem pod oczy - bardzo sobie cenię kremy pod oczy tej firmy - są w przystępnej cenie, mają dobre składy, działają. Super Pharm 19,99 zł.
13) Max Factor, maskara False Lash Effect - taka sobie. Na początku byłam całkiem zadowolona, rzęsy pogrubione, głęboki czarny kolor. Jednak do efektu sztucznych rzęs bardzo daleko. 
14) Green Pharmacy, jedwab - dobry. Odkąd go używam nie zauważyłam rozdwojonych końcówek. Nie jest też tak klejący jak te Joanny. Rossmann 9,49 zł.
15) L'biotica, krem do rzęs - trudno mi coś o nim napisać, ponieważ nie ważne jaką ilość go nałożę na noc, rano budzę się z okropnie ciężkimi, swędzącymi powiekami. Nie wiem jak go zużyję. Biedronka, ok, 7zł.
16) Nectar of Nature, odżywka z masłem shea i awokado (nie ma na zdjęciu) - kupiłam głównie jako bazę pod serum olejowe - prosty skład, niska cena, przyjemny zapach umilający olejowanie. Poza tym ciekai mnie jak sprawdzi się na włosach odżywka z tak skąpym składem. Carrefour, 3,99zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz