poniedziałek, 6 stycznia 2014

Aktualizacja styczeń.

W grudniu nie mogłam narzekać na swoje włosy. Systematyczne olejowanie olejem kokosowym przyniosło znakomite rezultaty - włosy są bardziej nawilżone, rzadziej się puszą. Dodatkowo tuż przed świętami obcięłąm końcówki, które smętnie wisiały i wyglądały dość śmiesznie. Teraz fryzura ma trochę lepszy, bardziej półkolisty kształt, przez co włosy lepiej się układają.

Zdjęcie z Wigilii:

Włosy naolejowałam olejem kokosowym dzień wcześniej. Wieczorem dołożyłam masła do ciała Green Pharmacy róża i zielona hermata. To samo powtórzyłam z samego rana. Koło 15 umyłam włosy dwa razy aloesowym szamponem Ziaji ze SLES. Następnie nałożyłam dużą ilość maski Stapiz Sleek Line z jedwabiem (TEJ) na około 45 minut. Po spłukaniu i wysuszeniu ręcznikiem włosy "rozdzieliłam" palcami, strzepałam, ugniotłam z balsamem do loków Pantene. Na końcówki nałożyłam jedwab CHI. Skręt może nie jest fenomenalny, ale włosy były idealnie dociążone.

I zdjęcia z wczoraj (z pomocą siostry było zdecydowanie łatwiej, te robiłam sama o 2 w nocy. Były trochę spuszone, co jest efektem maski Alterry...)























Szampony na co dzień:
- Alterra papaja i bambus
- Natura Siberica szampon neutralny

Peeling skóry głowy:
- Barwa pokrzywa + cukier – 1 raz

Odżywki d/s:
- Artiste, odżywka intensywnie regenerująca
- Nivea, Long Repair
- Receptury Babuszki Agafji, balsam na cedrowym propolisie

Odżywki b/s:
balsam Pantene do loków
- Joanna, Z apteczki babuni, balsam nawilżająco - regenerujący (miód i mleko)
- kropla olejku arganowego z LadySpa (świetny przeciw puszeniu się włosów) (recenzja TUTAJ)

Maski:
Kallos Latte
- Alterra granat i aloes

Wcierki:
- woda brzozowa

Serum do końcówek:
- jedwab CHI (recenzja TUTAJ)

Oleje:
- olej kokosowy

Suplementacja:
- CP (recenzja TUTAJ)

Inne:
puder Babydream jako suchy szampon (2 razy)

5 komentarzy: