W grudniu nie mogłam narzekać na swoje włosy. Systematyczne olejowanie olejem kokosowym przyniosło znakomite rezultaty - włosy są bardziej nawilżone, rzadziej się puszą. Dodatkowo tuż przed świętami obcięłąm końcówki, które smętnie wisiały i wyglądały dość śmiesznie. Teraz fryzura ma trochę lepszy, bardziej półkolisty kształt, przez co włosy lepiej się układają.
Zdjęcie z Wigilii:
Włosy naolejowałam olejem kokosowym dzień wcześniej. Wieczorem dołożyłam masła do ciała Green Pharmacy róża i zielona hermata. To samo powtórzyłam z samego rana. Koło 15 umyłam włosy dwa razy aloesowym szamponem Ziaji ze SLES. Następnie nałożyłam dużą ilość maski Stapiz Sleek Line z jedwabiem (TEJ) na około 45 minut. Po spłukaniu i wysuszeniu ręcznikiem włosy "rozdzieliłam" palcami, strzepałam, ugniotłam z balsamem do loków Pantene. Na końcówki nałożyłam jedwab CHI. Skręt może nie jest fenomenalny, ale włosy były idealnie dociążone.
I zdjęcia z wczoraj (z pomocą siostry było zdecydowanie łatwiej, te robiłam sama o 2 w nocy. Były trochę spuszone, co jest efektem maski Alterry...)
Szampony na co dzień:
-
Alterra papaja i bambus
-
Natura Siberica szampon neutralny
Peeling
skóry głowy:
-
Barwa pokrzywa + cukier – 1 raz
Odżywki
d/s:
-
Artiste, odżywka intensywnie regenerująca
-
Nivea, Long Repair
-
Receptury Babuszki Agafji, balsam na cedrowym propolisie
Odżywki
b/s:
- balsam
Pantene do loków
-
Joanna, Z apteczki babuni, balsam nawilżająco - regenerujący (miód
i mleko)
Maski:
- Kallos
Latte
-
Alterra granat i aloes
Wcierki:
-
woda brzozowa
Serum
do końcówek:
Oleje:
-
olej kokosowy
Suplementacja:
-
CP (recenzja TUTAJ)
Inne:
- puder
Babydream jako suchy szampon (2 razy)
Rzeczywiście dużo bardziej nawilżone!:)
OdpowiedzUsuńJak pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńJest czego zazdrościć!
moja znajoma ma prawie identyczne włosy, świetnie wyglądają:))
OdpowiedzUsuńładny masz skręt włosa :-)
OdpowiedzUsuńAle długie :) piękne!
OdpowiedzUsuń