niedziela, 19 maja 2013

Recenzja VI: Farouk, CHI, Silk Infusion (Odżywka bez spłukiwania)

Dzisiaj recenzja jednego z moich ulubionych kosmetyków, jakie miałam okazję do tej pory używać. I trochę mi szkoda, że już się kończy, a w kolejce czekają inne produkty – bo ten postawił poprzeczkę bardzo wysoko.

Zapach: Uwielbiam! Nutka męskich perfum, kocham takie zapachy.

Opakowanie: mała buteleczka, którą lubię. To co mi w niej przeszkadza to to, że nie da się sprawdzić, ile produktu pozostało, nawet jeśli ustawimy ją pod światło. Przydałby się też dozownik – spory otwór jak na tego typu produkt ułatwia wylanie go za dużo niż byśmy chcieli. Grafika bardzo prosta, ale w jakiś sposób przyciąga uwagę i jest jak dla mnie miła dla oka.

Działanie: świetne! Odkąd go używam znalezienie rozdwojonej końcówki graniczy z cudem :) Nie są też wysuszone czy łamliwe. Nie obciąża i nie skleja włosów, za to je wygładza. Chyba nie da się z nim przesadzić.
Nie wiem jak zachowuje się nałożony na całą długość włosów, bo serum używam tylko do ochrony końcówek. Do poskramiania reszty włosów wolę odżywki b/s czy kropli olejku.

Wydajność: poza tym, że jak już wspomniałam ciężko z nim przesadzić, używając go w racjonalnych ilościach jest naprawdę bardzo wydajny. Zaczęłam go używać od końca lutego po każdym myciu (co 2 dni) i zostało mi go jeszcze na parę użyć. Jak na taką małą buteleczkę na 3 miesiące – jest bardzo dobrze. Konsystencja jest typowa – trochę zagęszczona woda.

Skład:
Cyclomethicone – silikon odparowujący z włosa, zapewnia prawidłową ochronę, nawilżanie i natłuszczanie, ułatwia rozczesywanie, zmniejsza elektryzowanie
Dimethicone – silikon zmywalny delikatnym szamponem, wygładza, nadaje połysk
C-1215 Alkyl Benzoate – emolient, chemiczny konserwant, nadaje miękkość i wygładzenie
Panthenol - panteol (substancja łagodząca)
Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk - Ethyl Ester - octan etylu - rozpuszczalnik farb i lakierów, Hydrolized Silk - hydrolizowany jedwab
Phenoxyethanol – konserwant o kwiatowym zapachu, bezpieczniejsza alternatywa dla parabenów
Parfum - zapach
D&C Yellow 11 - barwnik
D&C Red 17 - barwnik
Zinc Oxide – tlenek cynku (biały pigment, filtr UV)
Titanium Dioxide – biel tytanowa (biały barwnik, filtr UV, zagęszczacz)
Mica – pigment mineralny
Boron Nitride Powder – wypełniacz, pochłania sebum


Silikonów oczywiście nie zaznaczam w tym produkcie na czerwono, bo są one po prostu potrzebne.

Cena i dostępność: Kupiłam we wrocławskiej Multidrogerii za ok. 4 zł, normalnie kosztuje ok. 7-8. Widziałam też w Jaśminie. Dosyć ciężko z dostępnością, w mniejszych miejscowościach zostaje chyba tylko allegro. 

Podsumowanie: Z czystym sumieniem mogę go polecić, tym bardziej, że naprawdę wiele osób go sobie bardzo chwali. Na pewno wrócę do tego kosmetyku jak tylko przetestuję pozostałe sera.

1 komentarz:

  1. Widzę, że nie tylko ja podstawiam buteleczki pod światło :D

    Nigdy nie używałam tego kosmetyku, bo i nigdzie nie mogę go znaleźć, ale śłyszałam o nim wiele dobrego i z pewnością keidyś się skuszę!
    Swoją drogą rozpuszczalnik farb w składzie? Producenci szaleją..

    OdpowiedzUsuń