Co to takiego?
Wcierki to substancje, które wcieramy
w skórę głowy wykonując przy tym delikatny masaż skalpu. Ich
zadaniem jest wzmocnienie cebulek włosowych, pojawienie się nowych
włosków (tzw. baby hair) oraz przyspieszenie porostu włosów (co
jest dodatkowo wspomagane masażem skalpu poprzez poprawienie
ukrwienia). W zależności od tego jaką wcierkę wybierzemy możemy
zauważyć też inne efekty np. zmniejszenie przetłuszczania się
włosów, ograniczenie łupieżu, zmniejszenie wypadania,
uniesienie od nasady.
Niestety nasza skóra głowy może nie polubić
się z niektórymi wcierkami i wtedy efekt może być odwrotny do
zamierzonego. Wiele wcierek jest na bazie alkoholu, który może
wysuszać nam skórę głowy i ją podrażniać. Może też się
zdarzyć, że w składzie znajdzie się coś, co nas uczula i także
wywoła podrażnienia czy inne niepożądane efekty. Wtedy wcierkę
należy natychmiast odstawić! Dobrze jest na początku sprawdzić na
niewielkim kawałku skóry głowy jak zareaguje na daną wcierkę.
Czego możemy użyć?
Do wyboru mamy całą masę wcierek od
sklepowych po takie, które możemy wykonać same z produktów znalezionych w kuchni.
Najbardziej znane wcierki sklepowe:
- woda pokrzywowa KLIK
- Jantar KLIK
- Radical KLIK
- eliksir Green Pharmacy KLIK
- Saponics KLIK
- Seboradin KLIK
- oleje: tak naprawdę możemy użyć jakie chcemy, ale tylko niektóre pobudzą nasze cebulki. Pamiętajmy, że niektórym osobom olejowanie skalpu nie służy i powoduje wypadanie włosów. Szczególnie musimy uważać z olejami na bazie parafiny. Najczęściej na skalp używane są: olejek rycynowy, łopianowy, Sesa i Khadi. Na przesuszoną skórę dobra jest oliwa z oliwek. KLIK KLIK
Wcierki, które możemy wykonać sami:
- wcierka z kozieradki – 3 łyżki zalać i zagotować 150 ml wody, odstawić na ok. pół godziny. Działa przeciw wypadaniu włosów, zmniejsza przetłuszczanie, unosi włosy od nasady.
- wcierka z cebuli – cebule trzemy na tarce i odciskamy powstały sok. Działa przeciw wypadaniu włosów i łagodzi stany zapalne.
- wcierka z czosnku – zawiera siarkę i mnóstwo witamin, skuteczna w walce z wypadaniem, działa też przeciwgrzybicznie
- sok z czarnej rzepy – wyciskamy w sokowirówce lub trzemy warzywo na tarce o drobnych oczkach i oddzielamy sok. Bogaty w witaminy i minerały, zmniejsza wypadanie włosów, przyspiesza ich porost.
- zioła – wiele ziół ma zbawienny wpływ na nasze włosy. Zaparzamy je i po ostygnięciu wcieramy w skalp. Możemy wykorzystać np. : bylica boże drzewko, brzoza, łopian, skrzyp, chmiel, tatarak, pokrzywa
- wcierka z cytryny – 1/4 soku z cytryny zalewamy ok 10 ml wody. Hamuje przetłuszczanie włosów, unosi je od nasady, może je delikatnie rozjaśniać
Musimy pamiętać, że domowe wcierki mają krótki termin przydatności i najlepiej
przygotowywać porcję na kilka dni, a w miarę możliwości
codziennie robić jedną porcję.
Jak często?
Najlepsze efekty osiągniemy używając
wcierki codziennie. Niestety nie zawsze jest to możliwe, jeśli nie
myjemy włosów codziennie. Dlaczego? Z prostej przyczyny: niektóre
wcierki nadają się do używania wyłącznie przed myciem.
Oczywiście będą to wszystkie oleje, ale nie tylko. U mnie na
przykład Jantar powoduje szybkie przetłuszczenie się włosów, ale
nie dzieje się tak u wszystkich osób. Sami musimy ocenić jak działa na
nas dana wcierka (dlatego najlepiej pierwszy raz przetestować, kiedy
nigdzie się nie wybieramy :)). Jeśli stwierdzimy, że nic złego
się nie dzieje, wcieramy codziennie (lub przed każdym myciem). Efekty możemy ocenić po
miesiącu regularnego stosowania. Czasami na opakowaniach znajdziemy
instrukcję, że po 3 tygodniach należy zrobić przerwę - wtedy
oczywiście postępujemy według zaleceń.
Jak poradzić sobie z niewygodnymi
opakowaniami?
Niestety często nawet jeśli
kupimy gotową wcierkę posiada ona bardzo niewygodne w użyciu
opakowanie. Najlepiej przelać kosmetyk do pustej (i czystej!)
buteleczki z atomizerem czy spryskiwaczem lub z dzióbkiem. Innym
sposobem jest użycie strzykawki (oczywiście bez igły :)) lub
pipety. Wcierkę nakładamy przedziałek po przedziałku
po czym wykonujemy kilkuminutowy, delikatny masaż opuszkami palców. W
przypadku olei najczęściej żadna z tych metod się nie sprawdzi.
Pozostaje nam maczanie palców w olejku i nacieraniu nimi skalpu.
(BTW – macie inne pomysły na wcieranie olei? )
Na mokre czy na suche włosy?
Tak naprawdę nie ma to większego
znaczenia. Nie należy jednak robić tego od
razu po umyciu, ponieważ woda znajdująca się wciąż na skórze
głowy znacznie rozcieńczy produkt i zmniejszy efektywność jego
działania.
Używacie wcierek w pielęgnacji
włosów? Lubicie? Macie jakąś wcierkę, której działanie
szczególnie was urzekło?
Moja ulubioną wcierka jest Jantar, całe szczęście nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów i mogę go stosować codziennie :)
OdpowiedzUsuńFajne przepisy, o niektórych nie słyszałam, Może skorzystam z nich w przysżłości.