wtorek, 17 listopada 2015

Recenzja (50): L'Oreal Paris, Elseve, eliksir odżywczy do włosów (wygładzenie i blask)

Opakowanie: spore jak na serum stumililitrowe opakowanie w ciepłej tonacji złota i bursztynu. Przezroczysta buteleczka z plastiku z wygodną i niezacinającą się pompką. Etykietki trochę się z czasem ścierają.

Zapach: delikatny, słodki. Nie utrzymuje się na włosach.

Działanie: szczerze mówiąc raczej unikam produktów tej firmy, jednak zachęciły mnie pozytywne opinie oraz obiecujące składy tych eliksirów. Nie zawiodłam się, ponieważ serum sprawdziło się na moich włosach bardzo dobrze. Po pierwsze dobrze dociąża włosy – jak wiecie często mam problem z puszeniem, a dzięki temu produktowi przeważnie udaje mi się uratować fryzurę jeśli nie trafiłam z odżywką czy maską, albo po prostu na zewnątrz jest niesprzyjająca pogoda. Ciężko z nim przesadzić i obciążyć włosy (chociaż moje w ogóle bardzo ciężko obciążyć). Po drugie doskonale chroni końcówki przed uszkodzeniami i rozdwajaniem. Serum używam przeszło pół roku i naprawdę ciężko mi znaleźć rozdwojoną końcówkę (co prawda niedawno je obcięłam, ale nawet przed cięciem były w dość dobrym stanie).

Skład:
Cyclopentasiloxane – silikon lotny
Dimethiconol – łatwo zmywalny silikon, zapobiega odparowywaniu wody
Chamomilla recutita extract/ matricaria flower extract – ekstrakt z rumianku pospolitego, działa kojąco, łagodząco
Cocos nucifera oil/ coconut oil – olej kokosowy
Helianthus annuus seed oil/ sunflower oil – olej słonecznikowy
Nelumbium speciosum extract/ nelumbium speciosum flower extract  - ekstrakt z kwiatu lotosu; działa regenerująco
Benzyl alcohol – konserwant pochodzenia chemicznego, zapach
Cinnamal – naturalny component olejków eterycznych, zapach cynamonu
Linalool – zapach konwalii, może wywoływać alergie
Linum usitatissimum flower extract – ekstrakt z kwiatów lnu,
Caprylic/ capric triglyceride – mieszanina roślinnych kwasów tłuszczowych, emolient tłusty, tworzy na skórze film przez co kondycjonuje i zmiękcza skórę, może być komadogenny
Gardenia tahitensis flower extract – Ekstrakt z kwiatu gardenii tahitańskiej (Tiare) -
Rosa canina flower extract – ekstrakt z dzikiej róży, działa zmiękczająco i nawilżająco, posiada dużo witaminy C
Bisabolol – substancja czynna; naturalny składnik rumianku o działaniu łagodzącym i przeciwzapalnym; nie wywołuje alergii
Glycine soja oil/ soybean oil – olej sojowy
Parfum/ fragrance (F.I.L. C158646/3) – zapach

Na początku mamy dwa silikony, które w serach absolutnie mi nie przeszkadzają. Następnie aż 4 oleje i 5 ekstraktów. Nie za bardzo wiem jak ma się to do napisu na opakowaniu „idealne połączenie 6 olejków kwiatowych”… Nie ma za to niebezpiecznych konserwantów, za co dużo plus.

Wydajność: Jak wspomniałam olejku używam ponad 6 miesięcy, została mi jeszcze jakaś 1/4 buteleczki. Wątpię żebym zużyła go do końca roku… ;) Konsystencja typowa dla tego typu produktów – lekki olejek.

Cena i dostępność: Za 100ml zapłacimy w Rossmannach 28zł. Wydaje się sporo w porównaniu z innymi produktami tego typu, jednak ma on większą pojemność i jest wydajny, dlatego bardzo się opłaca.

Podsumowanie: Z eliksiru jestem bardzo zadowolona i chętnie do niego wrócę. Planuję również wypróbować inne sera tej firmy.


Miałyście? Jak Wasze wrażenia? :)

3 komentarze:

  1. Myślałam abjy go kupić i chyba mnie przekonałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie sięgam po kosmetyki tej firmy, ale ten eliksir bardzo chętnie wypróbuję na swoich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety u mnie nawet przy mikro-ilości ten olejek bardzo mocno przetłuszczał włosy... :(

    OdpowiedzUsuń