Poza
tym włosy przez ostatni miesiąc całkiem fajnie się układały,
stały się naprawdę baaaardzo mięciutkie i bardziej się błyszczą.
Niestety strasznie mi wypadają :(. Nie pomogła skrzypokrzywa ani
wcierki. Jutro albo jeszcze dzić lecę do apteki po kozieradkę i będę ją stosować
przez cały miesiąc.
Zobaczcie
ile włosów wypadło mi podczas jednego mycia! :( Jest ich około
160... Podczas czesania wilgotnych włosów, delikatnie, drewnianym
grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami wypadło ich jeszcze koło
40... (moje włosy strasznie nie lubią czesania na sucho, chyba
nigdy się do tego nie przekonam).
O
dziwo kiedy włosy wyschną całkowicie wypadanie nie jest wzmożone.
Po przejechaniu ręką po włosach wypada 0-2.
A
moje włosy dziś prezentują się tak:
Wydaje
mi się, że powinnam je podciąć, bo końcówki jakoś dziwnie
odstają i całość nie układa się już tak dobrze.
Szampony
na co dzień:
-HiPP
Babysanft, Szampon dla dzieci
Szampony
do oczyszczania raz na 2 tygodnie:
- Barwa,
pokrzywa
Odżywki
d/s:
- Mrs
Potters aloes, jedwab i biała herbata (recenzja TU)
- Garnier
awokado i karite
- Artiste,
Hair Care & Styling, Odżywka intensywnie regenerująca (1 raz)
Odżywki
b/s
- Joanna,
Z apteczki babuni, balsam nawilżająco - regenerujący (miód i
mleko) (3-4 razy)
-
Hegron, Creme Voeding (2 razy)
Maski:
-
Kallos Placenta (ok. 3 razy)
- Alterra,
maska do włosów granat i aloes (1 raz)
- BingoSpa
masło shea i pięć alg (1 raz)
- Stapiz,
Sleek line repair (1 raz)
Wcierki:
- Gloria,
woda brzozowa
- Jantar
(ok. 3 razy)
- Dora
Pharmacia, loton termo-stymulujący
Serum
do końcówek:
- jedwab
z CHI
Oleje:
- serum
olejowe w sprayu
- oliwa
z oliwek (2 razy)
- rycynowy na skalp (1 raz)
- olejek
arganowy LadySpa (1 raz)
- Dabur
Vatika - wzbogacony olejek ze słodkich migdałów (1 raz)
Mgiełki:
- mgiełka
aloesowa by Anwen
- Jantar
(1 raz, ochrona przed UV)
Inne:
- puder
Babydream jako suchy szampon (1 raz)
- żel
lniany (1 raz)
- laminowanie
żelatyną (1 raz)
Ulubieńcem
kwietnia zdecydowanie zostało serum olejowe w sprayu, o którym
przeczytałam TUTAJ. Już nie wyobrażam sobie wracać do
wcześniejszych metod olejowania. W moim serum zmieszałam wodę,
olejek Vatika wzbogacony olejkiem ze słodkich migdałów i odżywkę
Garnier Avokado i Karite. W stosunku 1:1:1. DO tego dodałam mleczko
pszczele i konserwant (FEOG z zsk). Poza tym, że całość cudownie
pachnie, włosy po takim olejowaniu są niesamowicie nawilżone i
odżywione.
Poza tym moje serum sprawdziło się też w roli odżywki bez spłukiwania. Odrobina nałożona na włosy ładnie je ujarzmiała i przeciwdziałała puszeniu.
Oo, kiedyś lubiłam HiPP'a i sentyment pozostał.
OdpowiedzUsuńAle masz śliczny skręt! Idealny, taki mi się marzy właśnie!!
A co do wypadania, to też mam z nim problem i szczerze mówiąc chwytam się już wszystkiego prawie. Podobno balsam z enzymami z pijawki działa cuda i czaję się na niego, ale nie mam możliwości go kupić :(
A poza tym: jesteś pewna że w takiej kupce na pierwszym zdjęciu jest 160 włosów? Bo ja kiedyś taką swoją podobnych rozmiarów przeliczyłam i było w niej jakieś 20-30 włosów, może nie ma co panikować :) No chyba że masz cienkie włoski wtedy to możliwe żeby było tak dużo.
A jakbyś znalazła jakiś patent na wypadanie to daj znać :)
jestem pewna, bo je przeliczyłam :((
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, że powinnaś podciąć końcówki - wtedy Twoje loki będą lepiej się prezentować ;)
OdpowiedzUsuń