wtorek, 18 lutego 2014

Zużycia grudzień-styczeń

Luty się już kończy, a ja dopiero piszę o styczniowych zużyciach. Straszne mam zaległości, straszne...



1) Facelle sensitive, żel do higieny intymnej - kupiłam z myślą o myciu nim włosów, jednak dzybk okazało się, że spowodował nadmierne wypadanie. Zużyłam go zgodnie z przeznaczeniem. Żel ma fajną, dość gęstą konsystencję, bardzo wydajny i kosztuje grosze. Kupię ponownie.

2) Original source, żel pod prysznic raspberry&vanilla - bajecznie pachnie, ale ma dość leistą konsystencję i skończył się bardzo szybko. Dodatkowo te żele są dość drogie (w porównaniu z np. Isaną). Jeśli kupię to tylko w promocji.

3) Joanna Naturia, waniliowy peeling myjący - kocham te peelingi, są naprawdę dobrymi i tanimi zdzierakami. Pięknie pachną, kosztują koło 5 zł. Starczają na ok. 5 użyć, czyli na ponad miesiąc (peeling robię raz w tygodniu). Na pewno jeszcze kupię.

4) Alterra, szampon do włosów papaja i bambus - póki co najlepszy szampon Alterry jaki używałam. Pachniał landrynkami i jako jedyny nie powodował przyklapu. Rzeczywiście zwiększał objętość. Właśnie piszę o nim recenzję. Być może jeszcze kupię.

5) Exclusive cosmetics, krem do stóp antyperspirant - przyjemny. Jako antyperspirant sprawdził się znakomicie, działanie pielęgnujące dosyć słabe, ale nie używałam go regularnie. Kosztuje ok. 4zł, być może kupię ponownie.

6) Floslek, masło do ciała truskawka i poziomka - cudowny, najlepsze masło jakie miałam. Słodki zapach, doskonałe nawilżenie, szkoda, że jest dosyć drogi - aktualnie mnie na niego nie stać, ale chętnie kupiłabym go znowu.

7) Alterra, pomadka do ust - na ustach sprawdziła się dobrze, jako odżywka do rzęs - niestety liczyłam na lepsze rezultaty. Rzęsy niestety nic a nic nie urosły, ale stały się bardziej nawilżone i elastyczne. Kupię ponownie.


8) Nivea, odżywka do włosów Long Repair - o której ostatnio bardzo głośno. Kupiłam na zimę, aby ochronić włosy silikonami. Była w porządku, ale chyba jednak wolę pomarańczowego Garniera. Nie wiem czy kupię ponownie.

9) Olej kokosowy tłoczony na zimno - sprawdził się bardzo dobrze, ale na włosach używałam go zbyt krótko, żeby napisać recenzję - w kuchni okazał się równie dobry i szybko się skończył. Z pewnością kupię następne opakowanie!

10) Green Pharmacy, masło do ciała z różą piżmową i zieloną herbatą - dziwna konsystencja, zapach specyficzny, różany - jedni go pokochają, inni znienawidzą. Nawilżał w porządku, ale jest strasznie niewydajny. Nie kupię ponownie.

11) Barwa, szampon pokrzywowy - do oczyszczania włosów raz na dwa tygodnie. Tani i dobry. Teraz zamierzam kupić chelatujący szampon z Eva natura, więc nie wiem czy kupię ponownie.

12) Eveline, oczyszczający płyn micelarny do skóry wrażliej 3w1 - ani zły, ani dobry. Dobrze zmywał makijaż, nie podrażniał, ale raczej wolę ten Biedronkowy. Nie kupię ponownie.

13) Oceanic, AA Technologia Wieku 18+ Pielęgnacja Młodości, Krem matująco - normalizujący na dzień i na noc – baaardzo fajny krem, ale zdradziłam go ostatnio z kremem przeciwzmarszczkowym Babci Agafji i narazie raczej przy nim zostanę. Nie wiem czy kupię ponownie.

14) LadySpa, olejek arganowy - świetny, zachwycałam się nim TUTAJ. Kupię ponownie.

15) Soraya, morelowy peeling antybakteryjny do twarzy - bardzo dobry produkt. Duży, wydajny, dobry zdzierak do twarzy. Może być trochę za mocny dla wrażliwej skóry. Ładnie pachnie. Kupię ponownie.

6 komentarzy: