poniedziałek, 17 lutego 2014

Recenzja XX: Garnier Fructis, Goodbye Damage - odżywka wzmacniająca

Witajcie w ten piękny, słoneczny i zupełnie niezimowy dzień ;).

Dziś nareszcie udało mi się dokończyć recenzję odżywki, o której jakiś czas temu zrobiło się dosyć głośno. Zapraszam :).
wybaczcie rozcięte opakowanie ;)

Opakowanie: Krzykliwie pomarańczowe, razi po oczach, wręcz trochę wieje tandetą. Jeśli chodzi o obsługę nie mam zastrzeżeń. Pod koniec musiałam je rozciąć, ale praktycznie przy każdej odżywce to robię.

Zapach: Fantastyczny! Słodki, owocowy, baaardzo przyjemny ;). Niestety nie utrzymuje się na włosach.

Działanie: odżywkę kupiłam w ramach ochrony włosów silikonami w czasie zimy. Nie zawiodłam się ;). Wspaniale dociąża i nawilża włosy, mniej się puszą, łatwiej się rozczesują. Są miękkie, mniej podatne na urazy mechaniczne, co jest ważne w tych trudnych miesiącach, kiedy narażamy włosy na szorowanie szalikami, płaszczami, torebkami, czapkami... Układały się w porządku, jeśli chodzi o skręt fal nie zauważyłam z mian – ani na plus ani na minus.

Skład:
Aqua – woda
cetearyl alcohol - alkohol cetearylowy (emolient, stabilizacja emulsji)
behentrimonium chloride - alkohol cetearylowy, emolient, stabilizacja emulsji
cetyl esters – emolient, działa nawilżająco, wygładzająco i natłuszczająco
niacinamide - witamina PP, wzmacnia cebulki i zapobiega wypadaniu włosów
saccharum officinarium extract/ sugar cane extract – ekstrakt z cukru trzcinowego
hydrolyzed vegetable protein PG-propyl silanetriol – kompleksy roślinne o działaniu wygładzającym, wzmacniającym oraz zapobiegającym uszkodzeniom
trideceth-6 (PPG-1) – substancja powierzchniowo czynna pochodzenia chemicznego, emulgator, działa kondycjonująco
chlorhexidine digluconate – konserwant pochodzenia chemicznego, bakteriobójczy, związek halogenoorganiczny – może wywoływać alergie
limonene - zapach cytryny
camellia sinesis leaf extract – wyciąg z zielonej herbaty, antyoksydant
linalool - zapach z naturalnych olejków eterycznych
benzyl salicylate - filtr UV, zapach goździka
benzyl alcohol - konserwant pochodzenia chemicznego, zapach
amodimethicone - polimer silikonowy pochodzenia chemicznego, natłuszcza, nawilża, wygładza, nabłyszcza
isopropyl alcohol - redukcja piany, bakteriobójczy, rozpuszczalnik, wysusza!
pyrus malus extract/ apple fruit extract - ekstrakt z jabłek
pyridoxine HCL – witamina B6
citric acid - kwas cytrynowy, wspomaga działanie innych składników aktywnych, regulator pH 
propylene glycol - glikol propylenowy (humektant, rozpuszczalnik, może podrażniać)
butylphenyl methylpropional - zapach
cetrimonium chloride - konserwant, antybakteryjny, ułatwia mycie i rozczesywanie
citronellol - zapach
citrus medica limonum peel extract/ lemon peel extract – ekstakt cytrynowy, antyoksydant, działa odświeżająco, łagodząco
hexyl cinnamal - gliceryna pochodzenia chemicznego, zapach, może wywołać alergie
phyllanthus emblica fruit extract – ekstakt z owoców amli
parfum – zapach

Całkiem fajny skład. Dużo emolientów na samym początku, sporo ekstraktów i witamin, silikon. Wszystko przed zapachem. Odżywka rzeczywiście może dużo zdziałać na włosach. Z drugiej strony mamy wysuszający isopropyl alcohol oraz brzydki konserwant.

Wydajność: Odżywka jest baaardzo gęsta, właściwie mój ideał konsystencji odżywki. Nie trzeba nakładać jej zbyt wiele. Starczyła mi na ponad miesiąc przy codziennym użyciu, czyli powyżej średniej.

Cena i dostępność: Kosztuje około 11zł, więc standardowo jak na odżywkę. Za dużo po sklepach nie chodzę, widziałam ją tylko w Rossmannie.

Podsumowanie: Odżywkę z czystym sercem mogę polecić i z chęcią jeszcze kiedyś wrzucę ją do koszyka ;). Wydaje mi się, że może się nie sprawdzić na włosach zdrowych, skłonnych do łatwego obciążenia. Moje włosy baaaardzo trudno obciążyć, z produktu jestem zadowolona.

Miałyście? Jak się u was sprawdziła? ;)

3 komentarze:

  1. być może po nią sięgnę ;) twoja opinia jest zachęcająca ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją i lubię, zapach ma naprawdę genialny :)

    OdpowiedzUsuń