Naprawdę chciałam ograniczyć kupowanie kosmetyków... Jednak obecne działają na włosy tak źle, że musiałam w końcu zmienić ich pielęgnację...
2. Szampon Babydream – nigdy go jeszcze nie używałam, a
wszędzie o nim słyszę. Póki co użyłam go dwa razy, ale już widzę, że nie
przesusza mi tak włosów jak ten łopianowy szampon. Rossmann 5,99
3. Isana oil care – potrzebowałam jakiejś nowej
odżywki/maski, ponieważ obecnie w łazience stoją tylko dwa Kallosy, z których
jeden jest średni, a drugi tragiczny… O tym produkcie słyszałam dużo dobrego, a
ja wstępnie po jednym użyciu też jestem zadowolona. Rossmann 4,99
4. L’Oreal Elseve Eliksir Odżywczy wygładzenie i blask – głównie
jako serum do końcówek, ale stosuję go również na długości w celu zmniejszenia
puszenia włosów. Dla moich włosów jest jednak trochę za lekki. Rossmann 27,99
5. Mrs. Potter’s odżywka z aloesem i jedwabiem – używałam
jej na początku włosomaniactwa i wtedy byłam z niej niezadowolona, bo włosy
były po niej oklapnięte i bez życia. A to znaczy, że dobrze je dociążała, więc
mam nadzieję, że tym razem się sprawdzi w walce z puchem. Carrefour, 7,59
6. Isana kakaowy balsam do ciała – BDFM wysuszył mi włosy, obecna oliwka
Palmer’s nic nie robi, dlatego wróciłam do dawnego ulubieńca do kremowania
włosów. Rossmann, cena w promocji 7,99
7. Alterra, dezodorant w kulce z melisą i szałwią – mój
ulubieniec, nie zawiera aluminium. Rossmann 5,99
8. Ziaja, antyperspirant bloker – kiedyś używałam go bardzo
często, pomógł mi z nadmiernym poceniem. Później zaczęłam używać Alterry, a
blokera raz w tygodniu. Ostatnio zaczęłam używać go nawet jeszcze rzadziej.
Zastanawiam się czy to nie jest ostatnie opakowanie, kupione z przyzwyczajenia.
Być może odstawię wszelkie kosmetyk z aluminium. Rossmann 6,99
9. Perfecta, nawilżający mus do ciała kryształowa rosa –
bardzo fajny produkt na lato. Lekki, o świeżym, orzeźwiającym zapachu. Nawilża
dobrze, nawet po basenie. Być może zimą by się nie sprawdził. Nie ma parabenów,
co ważne. Hebe, 12,99
10. Lovely, maskara Curling Pump up – przez długi czas nie
wierzyłam w fenomen tuszu za dychę, ale ostatnio dałam się skusić i…
rzeczywiście, tusz jest fantastyczny! Rossmann, 8,99
11. AA, podkład matująco-wygładzający MATT – potrzebowałam
jakiegoś nowego podkładu, mimo, że nie skończyłam jeszcze kremu BB, jednak jego
kolor jest tak tragiczny, że nie byłam w stanie go używać. Dlatego skuszona
niską ceną i jasnym odcieniem tego podkładu wrzuciłam go do koszyka. Jestem
bardzo zadowolona z koloru, łatwo się rozprowadza. Nie matuje za dobrze, ale i
tak nakładam na podkład puder, który ładnie mi wszystko wykańcza. Rossmann,
10,99
12. Paese, baza pod cienie do powiek – coś fantastycznego,
nareszcie mogę używać cieni i nie martwić się o ich ścieranie czy zbieranie w
kącikach. Polecam! Allegro, 16,99
13. Flos-Lek, waniliowa wazelina do ust – bardzo fajny
produkt. Piękny zapach, dobrze natłuszcza na wiele godzin. Biedronka, 5,99
14. Tołpa, matujący krem normalizujący – ostatnio mój stały
krem do twarzy od Babuszki Agafji przestał tak dobrze działać i matowić skórę,
dlatego sięgnęłam po coś nowego. Póki co działa całkiem dobrze. Biedronka,
19,99
15. Sally Hansen, Insta dri – mój ulubiony top coat – lakier
rzeczywiście szybko schnie i jest dużo bardziej trawły. Rossmann, 21,99
16. Paese, utwardzacz akrylowy (nie ma na zdjęciu) – całkiem
dobry, jednak nie używam go do lakierów, które wolniej schną, ponieważ nie
przyspiesza ich schnięcia. Jest jednak trochę trwalszy od Sally Hansen.
Allegro, 10,99
Widzę mój ukochany balsam mrs. potters :)
OdpowiedzUsuń