Opakowanie: wygodna butelka z twardego plastiku. Grafika
utrzymana w eleganckiej tonacji złota i czerni. Bardzo wygodna pompka, która
niestety pod koniec nie zdała egzaminu i opakowanie musiałam rozciąć – zajęło mi
to dłuższą chwilę, bo plastik był naprawdę bardzo twardy. Nie widać ile
produktu pozostało w środku.
Zapach: chemiczny, według mnie nieprzyjemny i duszący. Nie
przypomina mi nic konkretnego. Na szczęście nie utrzymuje się po użyciu.
Działanie: jedwab jak można się było spodziewać ma bardzo
lekką konsystencję i błyskawicznie wchłania się w skórę. Niestety na tym kończą
się jego plusy. Skóra w czasie jego używania nie dopominała się o więcej
nawilżenia, ale tak czy siak dodatkowe nawilżenie czułam tylko przez chwilę.
Jedwabiu używałam na przełomie sierpnia i września – jesienią i zimą byłby zdecydowanie
za słaby.
Skład:
Aqua – woda
Glicyne soja oil – olej sojowy
Propylene glycol – glikol propylenowy (humektant,
rozpuszczalnik, może podrażniać)
Argania spinosa kernel oil – olej arganowy, działa
antyoksydacyjnie, przeciwzapalnie, łagodząco, wpływa na elastyczność i odżywienie
skóry, na jej odpowiednie nawodnienie i odnowę komórkową, zawiera witaminę E
Cocos nucifera oil – olej kokosowy
Urea
– mocznik, humektant
Octyldodecanol – lekki emollient
Dimethicone – emolient, silikon, działa wygładzająco
Isopropyl myristate – Mirystynian izopropylu (emolient,
zapach)
Butyrospermum parkii butter – masło shea (karite),
działa łagodząco, zmiękczająco i natłuszczająco
Panthenol
– panteol ,substancja łagodząca, prekursor witaminy B5
Acrylates/ C10-30 alkyl acrylate crosspolymer – silikon,
działa wygładzająco, zmiękczająco, filmotwórczo
Triethanolamine –
chemiczny regulator PH, wywołuje alergie, podrażnia oczy, wysusza skórę i
włosy; stosowany przez dłuższy czas może być toksyczny
Sodium hyaluronate – kwas hialuronowy, humektant
Dicaprylyl carbonate – emolient, oczyszcza skórę
Hydrolyzed silk – proteiny jedwabiu, materiał
budulcowy, mogą przenikać do zewnętrznych warstw naskórka, scalać je i
poprawiać ich nawilżenie
Hydrolyzed yeast extract – hydrolizowany wyciąg
z drożdży, substancja filmotwórcza zatrzymująca wodę w skórze, kondycjonuje,
zmiękcza, wygładza; w preparatach myjących ogranicza działanie drażniące
mocniejszych detergentów np. SLES; antystatyk
Hydrolyzed caesalpinia spinose gum – modyfikowana
guma z drzewa Tara, naturalny polimer, zatrzymuje wodę na powierzchni skóry i
włosów
Caesalpinia spinose gum – wyselekcjonowana
frakcja z drzewa Tara, naturalny polimer, zatrzymuje wodę na powierzchni skóry
i włosów
Betaine – betaina, działa nawilżająco,
antystatyk
Glucose – glukoza, działa nawilżająco
Polysorbate 20 – emulgator,
stabilizator emulsji, wywołuje alergie i świąd skóry, substancja rakotwórcza
PEG-20 glyceryl laurate –
emulgator
Tocopherol – substancja czynna, antyoksydant,
witamina E
Linoleic acid – kwas linolenowy, emollient,
zatrzymuje wodę w skórze, składnik potrzebny do syntezy ceramidu 1, warunkuje
prawidłową budowę i dobre własności barierowe naskórka, wpływa na przebieg
procesów zapalnych w skórze, normalizuje procesy keratynizacji, zmniejsza
przebarwienia
Retinyl palmitate – witamina A, odpowiedzialna za
nawilżenie włosów I odporność na złamania
Allantoin – alantoina, działa kojąco i gojąco
DMDM hydratoin – DMDM
Hydantoina, konserwant, może podrażniać (w niektórych warunkach może uwalniać
rakotwórczy formaldehyd)
Disodium EDTA – stabilizator,
konserwant, może podrażniać skórę I błony śluzowe; należy go unikać w czasie
ciąży i laktacji
Benzyl alcohol – konserwant pochodzenia chemicznego, zapach
Dehydroacetic acid – chemiczny konserwant, może wywołać
alergię
Benzoic acid – chemiczny konserwant, może wywołać alergię
Sorbic acid – kwas sorbowy, bezpieczny konserwant
Parfum – zapach
Limonene – zapach cytryny
Geraniol – zapach pelargonii
Linalool – zapach konwalii, może wywoływać alergie
Coumarin - zapach, może wywołać alergie
Kiedy analizowałam na szybko skład w sklepie wydawało mi się, że produkt powinien być mocno nawilżający. Już na drugim
miejscu w składzie olej sojowy, na czwartym i piatym arganowy i kokosowy,
trochę dalej mocznik, masło shea, panthenol, kilka ekstraktów i alantoina. Dodatkowo
brak parabenów.
Wydajność: jedwab zużyłam błyskawicznie – musiałam nałożyć
go jednorazowo naprawdę sporo żeby poczuć jakiekolwiek działanie. Przy
praktycznie codziennym stosowaniu skończył się w niecały miesiąc…
Cena i dostępność: balsam kupiłam w Hebe za 13zł, biorąc pod
uwagę wydajność i działanie – nie opłaca się. Produkty tej marki można również
dostać w Biedronce.
Podsumowanie: pomimo obiecującego składu jedwab niestety się
nie sprawdził. Szkoda, bo byłby idealnym, lekkim ale dobrze nawilżającym ze względu na skład produktem na lato. Ewentualnie mogę polecić osobom o bardzo mało wymagającej
skórze właśnie w okresie letnim. U osób z suchą skórą raczej nie sprawdzi się w
ogóle.
Miałyście? Co sadzicie o kosmetykach tej marki?
Nie miałam go, ale mam spore zapasy.
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie.
OdpowiedzUsuń