środa, 28 października 2015

Recenzja (48) : La Luxe paris, arganowy jedwab do ciała

Opakowanie: wygodna butelka z twardego plastiku. Grafika utrzymana w eleganckiej tonacji złota i czerni. Bardzo wygodna pompka, która niestety pod koniec nie zdała egzaminu i opakowanie musiałam rozciąć – zajęło mi to dłuższą chwilę, bo plastik był naprawdę bardzo twardy. Nie widać ile produktu pozostało w środku.

Zapach: chemiczny, według mnie nieprzyjemny i duszący. Nie przypomina mi nic konkretnego. Na szczęście nie utrzymuje się po użyciu.

Działanie: jedwab jak można się było spodziewać ma bardzo lekką konsystencję i błyskawicznie wchłania się w skórę. Niestety na tym kończą się jego plusy. Skóra w czasie jego używania nie dopominała się o więcej nawilżenia, ale tak czy siak dodatkowe nawilżenie czułam tylko przez chwilę. Jedwabiu używałam na przełomie sierpnia i września – jesienią i zimą byłby zdecydowanie za słaby.

Skład:
Aqua – woda
Glicyne soja oil – olej sojowy
Propylene glycol – glikol propylenowy (humektant, rozpuszczalnik, może podrażniać)
Argania spinosa kernel oil – olej arganowy, działa antyoksydacyjnie, przeciwzapalnie, łagodząco, wpływa na elastyczność i odżywienie skóry, na jej odpowiednie nawodnienie i odnowę komórkową, zawiera witaminę E
Cocos nucifera oil – olej kokosowy
Urea – mocznik, humektant
Octyldodecanol – lekki emollient
Dimethicone – emolient, silikon, działa wygładzająco
Isopropyl myristate – Mirystynian izopropylu (emolient, zapach)
Butyrospermum parkii butter – masło shea (karite), działa łagodząco, zmiękczająco i natłuszczająco
Panthenol – panteol ,substancja łagodząca, prekursor witaminy B5
Acrylates/ C10-30 alkyl acrylate crosspolymer – silikon, działa wygładzająco, zmiękczająco, filmotwórczo
Triethanolamine – chemiczny regulator PH, wywołuje alergie, podrażnia oczy, wysusza skórę i włosy; stosowany przez dłuższy czas może być toksyczny
Sodium hyaluronate – kwas hialuronowy, humektant
Dicaprylyl carbonate – emolient, oczyszcza skórę
Hydrolyzed silk – proteiny jedwabiu, materiał budulcowy, mogą przenikać do zewnętrznych warstw naskórka, scalać je i poprawiać ich nawilżenie
Hydrolyzed yeast extract – hydrolizowany wyciąg z drożdży, substancja filmotwórcza zatrzymująca wodę w skórze, kondycjonuje, zmiękcza, wygładza; w preparatach myjących ogranicza działanie drażniące mocniejszych detergentów np. SLES; antystatyk
Hydrolyzed caesalpinia spinose gum – modyfikowana guma z drzewa Tara, naturalny polimer, zatrzymuje wodę na powierzchni skóry i włosów
Caesalpinia spinose gum – wyselekcjonowana frakcja z drzewa Tara, naturalny polimer, zatrzymuje wodę na powierzchni skóry i włosów
Betaine – betaina, działa nawilżająco, antystatyk
Glucose – glukoza, działa nawilżająco
Polysorbate 20 – emulgator, stabilizator emulsji, wywołuje alergie i świąd skóry, substancja rakotwórcza
PEG-20 glyceryl laurate – emulgator
Tocopherol – substancja czynna, antyoksydant, witamina E
Linoleic acid – kwas linolenowy, emollient, zatrzymuje wodę w skórze, składnik potrzebny do syntezy ceramidu 1, warunkuje prawidłową budowę i dobre własności barierowe naskórka, wpływa na przebieg procesów zapalnych w skórze, normalizuje procesy keratynizacji, zmniejsza przebarwienia
Retinyl palmitate – witamina A, odpowiedzialna za nawilżenie włosów I odporność na złamania
Allantoin – alantoina, działa kojąco i gojąco
DMDM hydratoin – DMDM Hydantoina, konserwant, może podrażniać (w niektórych warunkach może uwalniać rakotwórczy formaldehyd)
Disodium EDTA – stabilizator, konserwant, może podrażniać skórę I błony śluzowe; należy go unikać w czasie ciąży i laktacji
Benzyl alcohol – konserwant pochodzenia chemicznego, zapach
Dehydroacetic acid – chemiczny konserwant, może wywołać alergię
Benzoic acid – chemiczny konserwant, może wywołać alergię
Sorbic acid – kwas sorbowy, bezpieczny konserwant
Parfum – zapach
Limonene – zapach cytryny
Geraniol – zapach pelargonii
Linalool – zapach konwalii, może wywoływać alergie
Coumarin - zapach, może wywołać alergie

Kiedy analizowałam na szybko skład w sklepie wydawało mi się, że produkt powinien być mocno nawilżający. Już na drugim miejscu w składzie olej sojowy, na czwartym i piatym arganowy i kokosowy, trochę dalej mocznik, masło shea, panthenol, kilka ekstraktów i alantoina. Dodatkowo brak parabenów.

Wydajność: jedwab zużyłam błyskawicznie – musiałam nałożyć go jednorazowo naprawdę sporo żeby poczuć jakiekolwiek działanie. Przy praktycznie codziennym stosowaniu skończył się w niecały miesiąc…

Cena i dostępność: balsam kupiłam w Hebe za 13zł, biorąc pod uwagę wydajność i działanie – nie opłaca się. Produkty tej marki można również dostać w Biedronce.

Podsumowanie: pomimo obiecującego składu jedwab niestety się nie sprawdził. Szkoda, bo byłby idealnym, lekkim ale dobrze nawilżającym ze względu na skład produktem na lato. Ewentualnie mogę polecić osobom o bardzo mało wymagającej skórze właśnie w okresie letnim. U osób z suchą skórą raczej nie sprawdzi się w ogóle. 

Miałyście? Co sadzicie o kosmetykach tej marki?

2 komentarze: