1) Isana, odżywka pielęgnująca – taka sobie, lekka odżywka.
Trochę ułatwiała rozczesywanie, delikatnie nawilżała. Zdecydowanie wolę wersję
czerwoną, więc nie kupię ponownie.
2) Isana, żel pod prysznic marakuja i kokos – żele tej firmy
zawsze mam pod prysznicem. Tanie i przyjemnie pachną. Kupię ponownie.
3) Facelle, płyn do higieny intymnej – jedyne co mogę mu
zarzucić to brak jakiegoś dozownika – przez otwór za każdym razem wylewa mi się
za dużo produktu. Następnym razem przeleję po prostu do innego opakowania.
Kupię ponownie.
4) Ziaja, ulga, płyn micelarny – w porządku, działa jak
większość miceli. W dodatku tani. Dobrze radził sobie z makijażem. Nie wiem czy
kupię ponownie.
5) Eva natura, szampon z dziką różą – mój ulubiony szampon
oczyszczający, do tego obłędnie pachnie. Kupię ponownie.
6) Green Pharmacy, olejek łopianowy ze skrzypem polnym –
obecnie posiadam ten sam olejek, ale z czerwoną papryczką. Według mnie działają
identycznie. Bardzo dobrze hamują wypadanie włosów. Kupię ponownie.
7) Joanna, argan oil, eliksir jedwabisty – pisałam o nim
recenzję TUTAJ. Mimo, że nie był zły, znam jednak lepsze więc nie kupię
ponownie.
8) Przepisy Babci Agafji, organiczny krem do twarzy na dzień do
35 lat – to już chyba trzecie zużyte opakowanie tego kremu. Obecnie używam
lekkiego kremu rokitnikowego i mimo, że sprawuje się całkiem dobrze, już
tęsknię trochę za tym kremem. Na pewno jeszcze kupię.
9) D-Panthenol 75% - musiałam go wyrzucić ze względu na termin
ważności. Niestety jest to produkt, którego dopuszczalne stężenie jest małe i
trudno mi było go zużyć. Mimo wszystko warto go mieć. Już kupiłam ponownie.
10) Kilka starych lakierów do paznokci różnych firm, których
pozbyłam się ze względu na to, że straciły swoje właściwości i nie nadawały się
już do malowania.
W ten sposób już prawie nadrobiłam zaległe posty z ostatnich miesięcy. Wkrótce pojawią się recenzje kosmetyków, których używałam ostatnio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz