niedziela, 26 lipca 2015

Niedziela dla włosów (17) - złożona pielęgnacja

Zainspirowana TYM postem Kasi oraz dość luźnym weekendem postanowiłam sprawdzić jak taka złożona pielęgnacja sprawdzi się u mnie.

Ze względu na to, że dawno włosy nie dostały porządnej dawki protein, postanowiłam pierwszą maseczkę wykonać nawilżająco-proteinową, a drugą emolientową.

Odżywianie przed myciem:
- Isana, kakaowy krem do ciała na noc

Mycie:
- szampon Schwarzkopf, Gliss Kur oil nutrive 2x

Odżywianie po myciu:
- 1 maseczka: Mrs Potters z aloesem i jedwabiem wymieszany z łyżką żelu lnianego, 1ml mleczka pszczelego w glicerynie, 10 kroplami keratyny, 10 kroplami kolagenu i ziarnkiem mocznika; na ok. 15 min.
- 2 maseczka: łyżka kallosa banana z ok. pół łyżeczki masła babassu; na ok. 15min.
- płukanka octowa
- Elseve, serum wygładzające

światło dzienne, z lampą
światło dzienne, bez lampy



















Efekty: niestety przeczuwałam, że włosy zniosą to źle. Póki co wydaje mi się, że głównym winowajcą jest tutaj żel lniany, za którym moje włosy nie przepadają, ale do tej pory nie dodawałam go do maski i chciałam spróbować jak sprawdzi się w takiej wersji. Ogólnie pierwszy raz od dawna miałam mały problem z rozczesaniem włosów. Po wyschnięciu włosy dzięki proteinom nabrały objętości i sztywności, ale są też trochę "tępe" i matowe, lekko spuszone, chociaż w dotyku przyjemne i miękkie.

1 komentarz: