Jakiś czas temu zrobiłam sobie dokładny spis kosmetyków i ich ilość mnie przeraziła: była ich ponad setka! Dopiero to, oraz podsumowanie łącznej ich kwoty zmotywowało mnie do ograniczenia ich ilości. Od tamtej pory (listę stworzyłam na początku kwietnia) udało mi się zejść do 84 sztuk, a do końca września chciałabym się ograniczyć do 70 :). Oto co udało mi się zużyć w czasie ostatnich 3 miesięcy:
1) Garnier Ultra Doux, odżywka do włosów awokado i karite –
znowu zapomniałam, że po zmianie składu odżywka nie sprawdza się tak świetnie
jak kiedyś. Nie kupię ponownie.
2) Płyn micelarny Bebeauty – jeszcze w starej wersji, którą
bardzo lubiłam. Obecnie w Biedronce mamy 2 płyny micelarne, z których jeden
jest w porządku, a drugi (paradoksalnie ten dla skóry wrażliwej) szczypie mnie
w oczy. Ten pierwszy zdecydowanie kupię ponownie.
3) Joanna Naturia, odżywka b/s z pokrzywą i zieloną herbatą
– byłam z niej bardzo zadowolona, recenzja TUTAJ. Kiedyś kupię ponownie.
4) Nectar of Nature, odżywka do włosów z masłem orzechowym i
mango – tania odżywka o ubogim składzie, ale za to przepięknym zapachu. Byłam w
szoku, ponieważ na włosach sprawdziła się… dobrze! Ma w składzie parafinę,
która idealnie wygładziła mi włosy. Niestety konsystencja jest tak rzadka, że
użyłam jej tylko kilka razy, dlatego ciężko mi było napisać o niej dokładną
recenzję. Świetna do serum olejowego – przepięknie pachnie i umila olejowanie.
Kupię ponownie.
5) Isana, żel pod prysznic Violet Passion – jeden z moich
ulubionych żeli Isany. Nie wiem czy kupię ponownie, ponieważ obecnie do ciała
używam Facelle.
6) Biovax, maska do włosów keratyna i jedwab (saszetka) – po jednym
użyciu trudno ocenić działanie maski, jednak ten jeden raz mnie nie zachęcił,
bo zrobił mi z włosów siano. Raczej nie kupię ponownie.
7) Bingospa, maska błotna do twarzy z kolagenem – całkiem
przyjemna, używałam jej raz w tygodniu, starczyła mi na prawie 8 miesięcy.
Skóra po użyciu była wygładzona i nawilżona, jednak do maski nie wrócę ze
względu na szczypanie, które występowało przez kilka minut po nałożeniu.
8) Ziaja, antyperspirant bloker – niezastąpiony i naprawdę
działający. Ze względu na zawartość aluminium staram się nie używać go zbyt
często. Kupię ponownie.
9) Sensodyne, płyn do płukania jamy ustnej – płyn jak płyn,
dostałam małe opakowanie razem z pastą. Nie mam nic do niego, ale kupować raczej
nie będę.
10) Alterra, dezodorant w kulce z melisą i szałwią –
zaczęłam go używać ze względu na to, że chyba jako jedyny nie zawiera
aluminium. Działa całkiem dobrze. Już kupiłam kolejne opakowanie.
11) Sensodyne, pasta do zębów – moja ulubiona drogeryjna
pasta. Kupię ponownie.
12) Receptury babuszki Agafji, krem do twarzy do 35 lat –
kiedyś mój ulubieniec, ale ostatnio przestał tak dobrze matowić skórę, dlatego
skusiłam się na matujące kremy Tołpy. Nie wiem czy kupię ponownie. (recenzjaTUTAJ)
13) Green Pharmacy, jedwab do włosów – jeden z najlepszych produktów do
ochrony końcówek jakiego używałam. Kupię ponownie. (recenzja TUTAJ)
14) maść Cepan – na blizny. Tania, ale przy regularnym
stosowaniu po kilku miesiącach widać poprawę, dlatego już nabyłam następną
tubkę.
15) wazelina – była już po terminie, więc zużyłam ją do
stóp, gdzie całkiem dobrze się sprawdziła. Nie wiem czy kupię ponownie.
16) Pamer’s, nawilżająca oliwka do ciała – zawiodłam się na
jej zapachu, miał być kakaowy, a był chemiczny i niezbyt przyjemny. Na włosach
nie robiła nic, na skórze całkiem dobrze się sprawdziła. Napiszę o niej osobą
recenzję. Nie kupię ponownie.
17) Babydream, szampon do włosów – kultowy szamon, niestety
nie dla mnie. Lekko plątał włosy, ale po użyciu odżywki wszystko było ok.
Jednak po myciu swędziała mnie po nim skóra głowy, dlatego go odstawiłam i nie
kupię ponownie.
18) Isana, żel do włosów – kupiłam go już przeszło 2 lata
temu i użyłam może 2 razy, średnio mnie zadowolił. Poza tym był już po
terminie. Nie widziałam sensu trzymać go na półce. Zdecydowanie nie kupię
ponownie.
19) Bebeauty, nawilżający płyn micelarny – jedna z dwóch
nowych wersji, ta zdecydowanie jest w porządku i kupię ponownie.
20) Sensodyne, pasta do zębów – jak wyżej: kupię ponownie.
21) Dove, krem do rąk z masłem shea i wanilią – słaby.
Bardzo lekki i prawie w ogóle nie nawilża. Latem jeszcze ujdzie. Zapach bardzo
chemiczny, męczył mnie. Nie kupię ponownie.
22) Tołpa, matujący krem normalizujący – bardzo fajny krem,
lekki, idealny na lato. Dobrze matuje. Jednak chyba trochę lepiej działa
korygujący krem matujący tej firmy, więc nie wiem czy kupię ponownie.
23) Perfecta, mus do ciała kryształowa rosa – super produkt
na lato, jednak ze względu na nie do końca bezpieczny skład (więcej w RECENZJI)
nie wiem czy kupię ponownie.
24) organiczne rafinowane masło babassu – mój hit, już się
nie mogę doczekać kiedy znowu zrobię zakupy na zsk (a patrząc na obecne zapasy
raczej nieprędko…) i kupię duże opakowanie tego cudeńka! Działał na włosy
fantastycznie. Kupię ponownie, oczywiście. (recenzja TUTAJ)
25) Astor, skin match care, krem BB – tragedia. Kupiłam
chyba najjaśniejszy odcień, a mimo to był za ciemny. A raczej na początku był
ok, ale na twarzy ciemniał i efekt był tragiczny. Zużyłam go mieszając go z
innym, bardzo jasnym podkładem. Nie kupię ponownie.
26) Max
Factor, maskara False Lash Effect – taka sobie. Wyraźnie pogrubiała
rzęsy i miała intensywnie czarny kolor, ale do efektu sztucznych rzęs jej
daleko. Dodatkowo jej szczoteczka jest za duża jak na moje małe oczy i krótkie
rzęsy. Nie kupię ponownie.
27) Receptury Babuszki Agafii : Szampon Nº3 Na Łopianowym
Propolisie (nie ma na zdjęciu) - calkiem
dobry szampon, ale znam lepsze, więc nie kupię ponownie. (recenzja TUTAJ)
28) Placenta Mil Mil (nie ma na zdjęciu) - kultowa wcierka. Niestety nie pomogła mi z wypadaniem, ale przyspieszyła porost włosów (ok. 2cm na miesiąc). Myślę, że dla lepszych efektów musiałabym zużyć co najmniej 2 opakowania regularnie. Chętnie do niej wrócę, żeby dokładniej ją przetestować.
A jak Wam idzie zużywanie kosmetyków? ;)
Wiele tego i całkiem fajne rzeczy
OdpowiedzUsuńCzy maść na blizny Cepan stosujesz na twarz? Mam problem z bliznami po trądziku i wciąż szukam czegoś co mi pomoże.
OdpowiedzUsuńAkurat na twarz nie, więc nie pomogę. Kiedyś po dość głupim wypadku (wywaliłam się z dużą prędkością na żwirze...) miałam brzydkie blizny na ręce i na biodrze i regularnie używany przez kilka miesięcy naprawdę dużo pomógł. Teraz używam go na kilka ran ciętych i po oparzeniach. Myślę, że używany z dużą regularnością rzeczywiście daje efekty pomimo stosunkowo niskiej ceny :)
Usuń